W słowniku wyrazów obcych Kopalińskiego czytamy: ,, Profesja - zawód, zajęcie zawodowe, fach, specjalność, rzemiosło. Profesjonalny - zawodowy.,, W encyklopedii PWN czytamy : ,, PROFESJONALIZACJA, proces przekształcania się pewnego zespołu czynności i umiejętności w zawód; powstawanie nowych specjalności zawodowych w ramach już istniejących zawodów.,,
Wobec powyższych definicji nasuwa się pytanie - czy każdy kto miał tytuł do wykonywania zawodu pośrednika w Polsce, czyli do posiada do niedawna obowiązkowej licencji zawodowej był profesjonalistą ?
Czy można zgodzić się z Kopalińskim, że jest to zajęcie, fach, specjalność ?
Czy można mówić w przypadku pośrednictwa w obrocie nieruchomościami o rzemiośle ?
Wszak w każdym rzemiośle mamy do czynienia z praktyką, niegdyś z czeladnictwem, z mistrzem, który uczy -czy w naszym zawodzie tacy byli?
Zgadzam się w pełni z określeniem podanym w encyklopedii PWN ,, PROFESJONALIZACJA, proces przekształcania się pewnego zespołu czynności i umiejętności w zawód,, Zdecydowanie w przypadku naszego zawodu jest to proces, częściowo kierowany i nadzorowany, częściowo spontanicznie i intuicyjnie rozwijający się w kierunkach niekoniecznie zgodnych z praktyką i prawem.
Myślę jednak, że skoro teza Kopalińskiego jest słuszna, to powinniśmy sobie odpowiedzieć także na pytanie - co powinno wyróżniać tę profesję spośród innych ? Ponieważ często idzie o dorobek całego życia powierzany komuś, kto ma się nim odpowiednio zająć, sądzę, że powinno ją wyróżniać to, że powienien być unzany ów zawód, za zawód zaufania publicznego. Zakładając, że to słuszne spostrzeżenie, a jeszcze mocniej - teza, powiedzieć trzeba jasno i dobitnie co to zaufanie publiczne ma zbudować.
Odpowiedź jest wprost banalnie prosta - rzetelna praca.
Nasuwają się także banalne pytania: czy umożliwia to praca przypadkowa na przypadkowej ilości ofert, z założeniami pełnnymi niejasności ?
Jeśli Kopalińskiego teza jest słuszna, a zakładamy że tak jest, to proces ten postępuje, choć zawód formalnie został utworzony, po czym z wachlarza zawodów został wykreślony.
Ponieważ nie wierzymy w przypadki, lecz w to, że to my kreujemy przyszłość, uważamy, że naszym obowiązkiem jest pokazywać nowicjuszom w branży jak mają pracować. Część z pośredników pracuje tylko dla Klientów, którzy wybrali tylko jednego pośrednika. Ci mają określone zasady wedle których pracują. Jest to praca tylko dla wybranych klientów, inna dla każdego Klienta. To oni odkryli zbawienną moc tej subtelności.
Zastanawiam się dzisiaj czy sam Klient wie ile traci, gdy nie ma tego wyboru ?
Czy każdy Klient wie, że im bardziej biznes oparty jest o ryzyko finansowe to tym jest gorzej wykonywany ?
Czy mój klient wie, że profesja zaufania publicznego którym jest zawód pośrednika w obrocie nieruchomościami nie może się opierać na ryzyku finansowym ?
Czy wie o tym, że to ryzyko finansowe dla dobra wszystkich stron należy zmniejszyć do minimum, a skoro zawsze występuje w tym biznesie, a jego zmniejszenie umożliwia zawarcie umowy wielokrtonego oferowania, to zawsze powinnao sie ją klientowi proponować ?
Czy wiedzą pośrednicy czym różni się praca na ofertach wielokrotnego oferowania od pracy na ofertach otwartych ?
Czy to sami pośrednicy, czy może klienci nie widzą różnicy i złego dokonują wyboru ?
A może klienci nie wiedzą, że mają ów wybór i na czym ów wybór polega ?
Kto, kiedy i jak im o tym powinien powiedzieć ?
Wszak wybór zawsze należy do Klienta. Problem jest tylko w tym, że klient nie zawsze wie o tym, że go ma....
Wierzę, że Kopaliński dokonałby dobrego wyboru, bo zapewne zrozumiałby, że nie można dobrze pracować dla każdego.
Zakładam, że nie powinna oglądać sie na innych, i wyrzucam przypadkowość ze swoich działań, bo wiem, że zawód pośrednika w obrocie nieruchomościami powinien się stać zawodem zaufania publicznego.
Wierzę, że każdy kto ma nieruchomość a może dokonać wyboru, dokona wyboru najlepszego dla siebie.
Wierzę, że zawrze umowę wielokrotnego oferowania z pośrednikiem, który umie na niej pracować, bo zgłębił sztukę nie łatwą, a nawet ją już oswoił - ku chwale klienta i swojej. Ów sprzeda nawet dom na szczycie góry ...
Kłaniająca się klauzuli wyłączności
Urszula Czyż - Wysokińska lic. zaw. 1751