Wróć do spisu artykułów

Profesjonalizm  i wizerunek Pośrednika
                       

Wszyscy zapewne zgadzamy się z tym, że Pośrednicy w obrocie nieruchomościami pełnili i pełnią szczególną funkcję w życiu gospodarczym każdego społeczeństwa. Są nie tylko dla swoich Klientów źródłem informacji, ale także przewodnikami po trudnym i nieprzewidywalnym rynku.

Jednym z czynników mających istotny wpływ na prestiż, oraz społeczną wiarygodność zawodu Pośrednika był już nie obowiązujący, a wprowadzony w styczniu 1998 roku - obowiązek posiadania licencji zawodowej. Każdy kto chciał być Pośrednikiem musiał ją mieć, bo była dowodem spełnienia określonych ustawą wymogów, a jednocześnie potwierdzeniem posiadania niezbędnej wiedzy. W świetle obowiązujących wtedy przepisów Pośrednikiem w obrocie nieruchomościami nie mogła być osoba nie posiadająca licencji zawodowej. Pośrednik musiał podlegać odpowiedzialności zawodowej, posiadać obowiązkowe ubezpieczenie, i był zarejestrowanym w centralnym rejestrze Pośredników w obrocie nieruchomościami.
 
Dzisiaj licencja już nie jest obowiązkowa, lecz dla wielu klientów uczestniczących w rynku obrotu nieruchomościami, fakt posiadania licencji zawodowej przez kogoś, komu niejednokrotnie powierza dorobek całego życia,  stanowi jego istotny pozytywny wyróżnik. Pośrednik, który posiadł licencję zawodową posiada większe zaufanie, które zwłaszcza podczas obrotu nieruchomościami jest niesłychanie ważne.

Budowanie pozytywnego wizerunku Pośrednika jest fundamentalne dla przyszłości tego zawodu. Wszelkie działania Pośrednika mają wpływ na jego społeczną ocenę. Tę właśnie rolę -  budowania wizerunku Pośrednika miał niezbędny wymóg nazywania Pośrednikami wyłącznie osób, które spełniały wymogi obowiązującego prawa: art. 179 ust.2 Ustawy o gospodarce nieruchomościami (Dz.U. 46/2000 poz. 543) "Pośrednikiem w obrocie nieruchomościami jest osoba fizyczna posiadająca licencję zawodową ...", a ust. 3 tegoż artykułu mówi, iż "Przedsiębiorcy mogą prowadzić działalność w zakresie pośrednictwa w obrocie nieruchomościami, jeżeli pośrednictwo będzie wykonywane przez pośredników w obrocie nieruchomościami o których mowa w ust. 2".   I mimo to, że dzisiaj Pośrednikiem może być każdy, to chwalić i tak zawsze będzie się tylko tych, którzy dobrze pracują, a najlepiej pracują Ci, którzy musieli udowodnić, że znają się na tym co chcą robić, i udowodnili to uzyskując licencję zawodową.

Kiedyś drażniły mnie reklamy "licencjonowane biuro!" gdyż licencja była przyznawana tylko osobie, nie dla biura. Teraz o licencjach się po prostu nie mówi. Nie wzbudza już nawet moich złych emocji potoczne określanie miejsca wykonywania tego zawodu społecznego zaufania jako  - AGENCJA, choć ten termin kojarzy mi się z wykonywaniem ciut innych usług, które nie dotyczą nieruchomości, lecz "ruchomości"!  Przestałam się nawet dziwić, że ktoś używa określenia prowizja zamiast wynagrodzenie, mimo, że prowizja należy się za efekt, a wynagrodzenie za wykonanie czynności. Wokół nas wszystko się bowiem nieustannie zmienia, także w tym aspekcie życia człowieka. I choć w tym wypadku owej bardzo złej zmiany nie pochwalam, to niestety jest faktem.

Chyba każdy wie o tym, że pierwsze wrażenie (jest tylko jedno) stosunkowo łatwo można uzyskać stosując dobrą reklamę medialną, zewnętrzną, oraz odpowiedni wystrój biura. Mimo to, w niektórych biurach pośrednictwa piętrzy się od niepotrzebnych bibelotów nie związanych z wykonywaną profesją, w opisach ofert aż roi się od błędów nie tylko ortograficznych, a reklama medialna zamiast być godną podziwu, jest tylko godną uwagi. Są jednak biura, w których panuje idealny porządek, rzeczy mają swoje stałe miejsca, opisy ofert są perfekcyjne, a reklama merytoryczna. Na rynku jest jednak mnóstwo  firm, w których proponuje się różne ,,jakości,, - od umów pośrednictwa sporządzanych w bramie na kolanie, do umów na czerpanym papierze, poprzedzanych wieloma przygotowaniami. Na rynku nieruchomości królują bowiem obok siebie: jakość i bylejakość.  Są klucze od nieruchomości dyndające na sznurku, są także klucze zawieszone na firmowym oznaczniku. Jest obsługa Klienta przez pośrednika cwaniaka,  jest też obsługa Klienta przez Pośrednika posiadającego wysoką kulturę osobistą.

Wizerunek Pośrednika tworzy także sposób współpracy Pośredników. Gdy brakuje umowy o współpracy między biurami,  to brakuje pomostu niezbędnego do optymalizacji ich wspólnych działań. Wszak może się okazać, że każde z biur inaczej widzi korzyści płynące z owej współpracy, na czym mogą ucierpieć nie tylko te biura, ale także ich Klienci.

Truizmem jest to, że podstawą dobrej współpracy jest dobra praca partnerów, a jej wyznacznikiem dobrze pojęta praca. W przypadku pośrednictwa w obrocie nieruchomościami jednym z pierwszych etapów pracy nad ofertą, jest jej odpowiednie przygotowanie do sprzedaży. Powinno ono być takie, by następnego dnia można było ofertę przesłać do wszystkich firm, lub po prostu ją sprzedać.
Niestety nie jest to możliwe, gdy firma pracuje na umowach otwartych. Wciąż niestety są na polskim rynku firmy zajmujące się pośrednictwem w obrocie nieruchomościami, które nie potrafią pracować na umowach ekskluzywnych czyli wielokrotnego oferowania, nazywanych także umowami z klauzulą wyłączności. Niestety, ale bez odpowiedniego przygotowania oferty, skompletowania wszelkich dokumentów, sprawdzenia stanu formalno-prawnego, nie tylko narażają, ale nawet skazują ten zawód na kompromitację.
Styl ,,zrobię to potem,, zbyt często okazuje się być zbyt bolesnym, gdy na przykład po znalezieniu przez Pośrednika nabywcy na nieruchomość, okaże się, że ze względów formalno-prawnych nie można będzie jej sprzedać. Źle się także stanie, gdy nabywca zadeklaruje wolę nabycia nieruchomości tuż po wprowadzeniu oferty na rynek, i niestety nie zechce czekać, aż dom zostanie ujawniony w Księdze Wieczystej, czy też zostanie zapłacony podatek od spadków i darowizn itp. itd. Z takiego czy też z innego przeszkadzającego mu "prozaicznego" powodu - kupi inną nieruchomość sprawdzoną i rzetelnie opracowaną przez prawdziwego Pośrednika, bez wątpienia zachowując w pamięci przykre doświadczenie ze spotkania z pośrednikiem w obrocie nieruchomościami, który śmiesznie i strasznie żonglował ofertami będącymi przedmiotami umów otwartych. Taki pośrednik kompromituje swój zawód, bo nie dokłada szczególnej  staranności wykonując czynności zmierzające do zrealizowania celu. Nie kompromituje tego zawodu tylko ten Pośrednik, który umie wskazywać zalety umów wielokrotnego oferowania, który odpłatnie na życzenie potencjalnego Klienta jedzie oglądać Jego nieruchomość, by Mu wskazać jej optymalną(!) cenę ofertową.

Dlatego - pośrednikom "pracującym" na umowach otwartych życzę, by się ocknęli, i uwierzyli, że jest możliwe, by stali się Pośrednikami, i odnosili sukcesy. To, że tak kiedyś się stanie, daje mi wiarę w sens istnienia tego zawodu w naszym k(raju). Co prawda martwi mnie to, że ewolucja tego zawodu dokona się drogą samoeliminacji podmiotów wątpliwej reputacji, zamiast drogą wdrażania sprawdzonych procedur, jednak mam nadzieję, że kiedyś nastąpi ten wieeeelki dzień, w którym każde biuro będzie miało te same oferty - tylko sprawdzone, aktualne i przygotowane do zbycia.

Urszula Czyż - Wysokińska

lic. zaw. 1751

ula@nga.pl